KONTAKT
Umów wizytę
Informacje i zapisy
+48 663 209 959
Lokalizacja
- Nowa Wieś 40
- 05-660 Warka
Jesteśmy w niej co najmniej dwa razy dziennie - na chwilę po obudzeniu i chwilę przed zaśnięciem. Niestety w Polsce jest niedoceniana, mylnie postrzegana jako coś złego i magicznego. Często myli się ją z hipnozą sceniczną, która niewiele ma wspólnego z hipnozą terapeutyczną. Osoba w stanie hipnozy wszystko słyszy, czuje i pamięta.
Niektóre instytucje zakazują hipnozy, chociaż sami ją stosują. Kościół korzysta z niej podczas każdej mszy. Jej elementy są wszystkim dobrze znane - specjalny ton głosu, kadzidełka, świece, dzwoneczki i tak dalej. Niestety kościół stosuje hipnozę w niecnym celu: do manipulacji człowiekiem. Chcą aby ludzie szli za nimi, żyli w lęku, bali się Boga oraz grzechu. Osobiście uważam to za głupoty. Moim zdaniem dobry człowiek nie potrzebuje ani kościoła, ani księdza aby być dobrym. Wszyscy łączymy się z Bogiem/Źródłem/Absolutem (czy jakkolwiek chcemy go nazwać) poprzez serce i szyszynkę. Zrozumienie tego jak działa hipnoza nie leży więc w interesie kościoła, ponieważ ludzie zbudzeni,mądrzy uciekną z nałożonego na nich programu, systemu. Uwalniając się z manipulacji przestajemy być im poddani.
Mówi się, że wykorzystujemy tylko kilka procent potencjału naszego mózgu. A gdzie reszta? Przecież Bóg dał nam sto! I do tego jeszcze jesteśmy głównie lewopółkulowi, gdzie wszystko musi być policzalne, wytłumaczalne, realne i mierzalne. Lewa półkula przerabia tylko około 6 milionów bitów informacji na sekundę, natomiast prawa 40 miliardów bitów, gdzie nic nie jest mierzalne, obliczalne, bo jak zmierzyć na przykład miłość?
Podczas hipnozy dochodzi do bardzo ważnej rzeczy. Dochodzi do synchronizacji obu półkul mózgowych. Wchodzimy w całe spektrum informacji. Można powiedzieć, że łączymy się z główną matrycą informacji. To stamtąd czerpali informacje wszyscy wielcy tego świata. Ot i cała tajemnica, którą tak skrzętnie ukrywają przed nami. Wchodzenie w stan medytacji, hipnozy, autohipnozy jest łącznikiem, nie można i nie należy bać się tego stanu.
Pierwszy dotyczył klientki, która nie mogła ułożyć sobie życia z żadnym partnerem. Kiedy poznawała kogoś, związek trwał krótko, po czym się rozpadał. Dziewczyna była załamana i zaczynała popadać w depresję. Myślała, że coś z nią nią jest nie tak.
Na pierwszy rzut oka nic jej nie brakowało. Była ładna, wykształcona, miała dobrą pracę, własne mieszkanie. W tym wypadku posłużyłam się regresem hipnotycznym, aby zbadać źródło problemu. Cofnęłam ją do wczesnych lat dzieciństwa. Znalazła informacje dla siebie. Zobaczyła małą, dwuletnią dziewczynkę (więc normalnie nie mogła tego pamiętać), która pakuje się ojcu na kolana. Tata ją odepchnął. Mógł nie mieć nic złego na myśli. Może zwyczajnie nie miał czasu. Mimo tego w jej małej główce, w podświadomości, zrodził się zapis „nie jestem godna miłości”. W taki sposób często dochodzi do niechcianych zapisów w dzieciństwie. Są wywołane przez naszych rodziców, otoczenie, wydarzenia. Niestety mają ogromny wpływ na nasze dalsze życie. Dlatego kiedy moja klientka poznawała nowego chłopaka w jej podświadomości odpalał się program „nie jestem godna miłości”. Wtedy związek się rozpadał.
Podświadomość to taki twardy dysk. Wszystko jej jedno co ma wgrane, będzie nas tak prowadziła jaki ma zapis. Nam jednak nie jest wszystko jedno, szczególnie kiedy taki zapis przeszkadza nam w życiu. Dlatego należy się takich zapisów i blokad pozbywać.
Drugi przykład wejścia w swoje informacje w hipnozie, dotyczył blokady finansowej. Był taki chłopak który tracił sukcesywnie majątek. Miał niesamowity dar zarabiania dużych pieniędzy, lecz ciągle działo się coś, co sprawiało, że tracił je. Mówił, że jest załamany, że stracił niemal wszystko. Odeszła od niego nawet żona. Wchodząc do mnie nie omieszkał stwierdzić, że małe mam to pomieszczenie. Zadał mi też pytanie czy z tego co robię idzie wyżyć?
Poddałam go hipnozie i nakazałam szukać źródła swoich problemów. Znalazł się w pomieszczeniu. Jak się później okazało, była to Kronika Akaszy. Dostał tam odpowiedź, która początkowo wcale mu się nie spodobała, a mianowicie, że sam jest sobie winien i że jego nadęte ego i wywyższanie się ponad innych musiało być poskramiane. Gdy zrozumiał informację którą dostał zmienił swoje życie. Poślubił nową żonę. Jego biznes nie prosperuje tak zawrotnie ale idzie dobrze.
Czy hipnoza jest czymś złym? Na pewno nie. Myślę, że każdy zdrowo myślący człowiek sam dojdzie do wniosku, że każde narzędzie można użyć w dwojaki sposób. Nożem można ukroić chlebek, ale można też zabić. Tak samo jest z hipnozą. W nieodpowiednich rękach będzie narzędziem dla niecnych celów.
Dla mnie hipnoza jest cudownym lekarstwem dla ciała, ducha i umysłu. Najpierw dla umysłu, bo kiedy zadziewa się coś złego w naszym życiu, to najpierw powstaje konflikt w umyśle. Ciało pokazuje, że jest problem dopiero za jakiś czas. Kiedy coś boli, znaczy tyle, że nie rozwiązaliśmy konfliktu. Kiedy taki stan się długo utrzymuje może dojść do poważnych chorób. Dlatego w hipnozie można odkryć na czym polegał konflikt i go usunąć. Ktoś powie: „no tak, ale przecież to można zrobić świadomie i bez hipnozy”. Można, jeśli się wie jaki to konflikt, ale często ludzie nie wiedzą. Poza tym w świadomym życiu może to zbyt długo trwać. Jak to mówią - można do celu dojechać rowerem, ale samochodem będzie szybciej.
Przypomina mi się klientka, która przez 10 lat chodziła do psychologa. Przerabiała wciąż, bezskutecznie, traumy z dzieciństwa. Później jednak odnalazła mnie, skorzystała z programu White Soul i jej problemy po kilku sesjach zniknęły. Nie mam nic do psychologów , ale można szybciej.